piątek, 21 stycznia 2011

Dziękuję za wspomnienia - Cecelia Ahern

"Zawsze sądziłam, że nasze małżeństwo przetrwa wszystko tak długo, jak oboje będziemy się starać. Potem jednak spostrzegłam, że muszę pracować nad tym staraniem się. Zaczęłam przekopywać się przez warstwy komplikacji, które stworzyliśmy przez lata wspólnego życia, żeby dotrzeć do początków naszej znajomości. Co takiego mieliśmy wtedy, co mogłabym teraz ożywić? Co sprawiło, że dwoje ludzi chciało przysiąc sobie, że spędzą razem resztę życia? Ach, znalazłam. To była rzecz zwana miłością. Małe proste słowo. Gdyby tylko nie znaczyło tak wiele, nasze małżeństwo byłoby bez skazy" s. 57

"... Im dłużej żyłam, tym bardziej przekonywałam się, że ludzi nigdy naprawdę nie nużą przebieranki i udawanie, nieważne, ile lat minęło od dzieciństwa. Nasze kłamstwa stają się po prostu bardziej wyrafinowane, oszukańcze słowa elokwentne." s.58

"Poślubienie miłego człowieka oznacza miłe małżeństwo, ale nigdy nic więcej. Miłe małżeństwo jest w porządku, lecz tylko jeżeli ma się też inne rzeczy w życiu" s. 98

Cecelia Ahern "Dziękuję za wspomnienia"; Świat Książki 2010; s. 383

2 komentarze: