sobota, 4 czerwca 2011

Musiałam odejść - Jean Sasson, Nadżawa Bin Laden, Omar Bin Laden

Autor: Jean Sasson, Nadżawa Bin Laden, Omar Bin Laden
Tytuł: Musiałam odejść. Wspomnienia żony i syna Osamy Bin Ladena
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2011
Stron: 455
Moja ocena: 5/6


Recenzja książki na moim blogu: Ogród książek Mad



"Marzyło mu się obalenie królów i dyktatorów rządzących muzułmańskimi krajami i zastąpienie ich przywódcami religijnymi. Potem miał nadejść czas na największą zmianę - islam miał zapanować nad cały światem." s.285

"Chłopcy wydawali się zdenerwowani. Ojciec miał dla nich mało czasu i jeśli ich do siebie wzywał, to zwykle w sprawie nieposłuszeństwa, jakiego się dopuścili, i wiążącej się z tym kary." s.61

"Można się chyba domyślić, że ojciec nie należał do osób, które okazują dużo uczucia najbliższym. Nigdy nie przytulał swoich dzieci. Gdy próbowałem wymusić na nim pieszczoty, odpędzał mnie i rozkazywał nie naprzykrzać mu się." s. 76

"Jednym z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa jest dla mnie chwila, gdy tata wziął mnie na ręce. Zdarzyło się to tylko raz." s.79

"Podczas każdej rozmowy pouczał nas: - Życie musi być ciężkie. Co was nie zabije, to was wzmocni. Im więcej bezwzględności doświadczycie, tym silniejsi się staniecie. Wyrośniecie na twardych mężczyzn, którzy potrafią znieść wiele trudów" s.113

"W domu zapanowała atmosfera pełna napięcia. Całe nasze życie obracało się wokół ojca i jego humoru. Kiedy był niezadowolony, odczuwał to każdy z nas, każda żona i każde dziecko" s. 133

"Osama Bin Laden, w przeciwieństwie do większości rodziców, którzy zwykle chcą uchronić swoje dzieci przed bólem, nie widział w cierpieniu nic złego. Czasami odnosiłem wrażenie, że nasza niedola go cieszy. Bezustannie przypominał nam, że robi to wszystko dla naszego dobra i chce byśmy przyzwyczaili się do głodu i pragnienia. Dlaczego? Dlatego że miało nas to wzmocnić. Ci którzy żyją w dostatku, utrzymywał, wyrosną na słabeuszy, niezdolnych do tego, by obronić siebie i swoich bliskich"  s. 176

1 komentarz:

  1. Chyba nigdy dotąd nie pomyślałam o Osamie jako o ojcu. Dziwne... Ale jakoś mnie nie dziwi, że TAKIM był właśnie ojcem.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń