niedziela, 24 lutego 2013

Listy miłosne Proroka - Paulo Coelho

Wybór i adaptacja: Paulo Coelho
Tytuł: Listy miłosne proroka
Tytuł oryginalny: Cartas de Amor do Profeta
Tłumaczenie: Anna Gren, Grażyna Misiorowska
Wydawnictwo: Drzewo Babel
Rok wydania: 2006
Stron: 160
ISBN: 978-83-89933-50-8
Moja ocena: 5/6
 
Przeczytałem po raz pierwszy Proroka w latach sześćdziesiątych. Posłużyłem się wtedy fragmentem mówiącym o dzieciach, starając się wytłumaczyć moim rodzicom, kim jestem. Myślałem wówczas: Gibran jest buntownikiem.
Po raz drugi przeczytałem Proroka w latach osiemdziesiątych, aby przypomnieć sobie jego niezwykłą prostotę i siłę. Sadziłem wtedy: Gibran jest mędrcem.
Po raz trzeci przeczytałem Proroka w latach dziewięćdziesiątych. Miałem już na swoim koncie kilka
opublikowanych książek i wiedziałem, że zbuntowany duch i słowa mądrości nie zawsze odzwierciedlają złożony świat duszy pisarza. Pytałem wówczas sam siebie: Kim jest Gibran?
Ponowna lektura Proroka nie dała odpowiedzi na to pytanie, ale się nie zniechęciłem i szukałem dalej. Przeczytałem po raz kolejny niektóre z jego dzieł, dwie biografie, aż w końcu, dzięki libańskiej przyjaciółce, Souli Saad, natrafiłem na jego listy. Kiedy człowiek kocha, odkrywa swoja duszę...
Paulo Coelho
w przedmowie do Listów miłosnych Proroka
  
Książka „Listy miłosne proroka” napisana jest typowym językiem dla Paula Coelho. Na pewno miłośnicy jego literatury nie będą zawiedzeni.
Oto kilka fragmentów, które mnie chwyciły za serce, prawd, o życiu, miłości i tęsknocie.
 
„... odległość nie istnieje dla tych, którzy kochają.” s.19
„Chyba największym pragnieniem, każdego człowieka jest odsłonić się przed samym sobą, pozbyć wszystkich masek i zostać zrozumianym przez bliskich.” s.21
„Żeby świat pojąć, trzeba bardzo się od niego oddalić. Życie to najtrudniejsza ze wszystkich sztuk.” s.21
„Życie jest potężną siłą, a my, ludzie, mali duchem. Między życiem a człowiekiem istnieje wielka przepaść. Potrzeba odwagi, aby przejść nad tą przepaścią, dotknąć własnej duszy i ją zmienić. Czy warto?” s.24
„Człowiekiem rządzą trzy siły: logika, serce i seks. Każda z nich prowadzi go przez pewien czas.” s.26
„Człowiek może się oddać w czyjeś ręce tylko wtedy, gdy miłość jest tak wielka, że oddanie oznacza całkowitą wolność.” s.27
„Najnudniejsi są ludzie, którzy próbują za wszelką cenę być interesujący.” s.29
„Rzeczy są piękne same w sobie i stają się piękniejsze, kiedy je człowiek poznaje. Wiedza nas uskrzydla.” s.45
„Miłość jest świadoma siebie. Tak twórczy impuls nie ma innego celu poza samospełnieniem.
Człowiek jest doskonały dzięki swoim niedoskonałością. Jeśli ktoś jest powolny, nie dzieje się tak dlatego, że brak mu energii, lecz dlatego, że jest czymś pochłonięty. Czymś co jest ważne, choć sam może nie zdawać sobie z tego sprawy. Jesteśmy nieświadomi wielu rzeczy, które stanowią istotę naszego życia.” s.51
„Nie potrafimy sprawić, aby inni ludzie pojęli na czym polega istota życia. Sami muszą podjąć wędrówkę ku zrozumieniu.” s. 58
„Miłość jest tym, za czym najbardziej tęsknimy i co najbardziej chcielibyśmy ofiarować. Nikt nie dostrzega, że miłość jest nieustannie dawana i odrzucana.” s.63
„Różnica pomiędzy prorokiem i poetą polega na tym, że ten pierwszy żyje tak, jak naucza. Z poetą jest inaczej. Może pisać wspaniałe wiersze miłosne, żyjąc bez miłości. Gdy pogodzi się z myślą, że nie jest kochany, z czasem staje się kimś, kogo ludzie kochają.” s.65
„Małżeństwo nie daje nikomu prawa, aby uczynił z drugiej osoby niewolnika, ale jednocześnie małżonkowie są od siebie w pewnym stopniu zależni. Dobrze jest brać tylko tyle, ile potrafimy ofiarować.” s.66
„Moje życie jest tylko zbiorem nut, Twoje serce przemienia je w melodię.” s.71

niedziela, 30 grudnia 2012

Sezon na oliwki - Carol Drinkwater

 
Autor: Carol Drinkwater
Tytuł: Sezon na oliwki.
Tytuł: The Olive Season
Tłumaczenie: Hanna Pasierska
ISBN: 978-83-08-04539-8
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2010
Stron: 438
Moja ocena: 5/6

„Jesteśmy w domu. Przebiegam wzrokiem po tarasach obsadzonych rzędami stareńkich drzew oliwkowych. Jest kwiecień, późna wiosna. Tutaj wśród wzgórz na północ od Lazurowego Wybrzeża, gaje oliwkowe rozkwitają dyskretnie maleńkimi białymi kwiatuszkami. W głębi, przycupnięta w połowie zbocza, naszym oczom ukazuje się willa w stylu belle epoque. Zdobna w liczne tarasy z balustradami, usadowiona wśród cedrów i palm, skierowana ku południowemu zachodowi, Zatoce Canneńskiej i wygrzanemu słońcem Morzu Śródziemnemu – oto ona, czekająca na nas „Appassionata”.” s. 8-9


„Tkwiąc w hotelu na Rarotonga, przeczytałam kilka zabranych z Sydney przewodników po południowym Pacyfiku. Wiem, że Aitutaki to jeden z najdalej wysuniętych na północ atoli południowej grupy Wysp Cooka. A oto inne poznane przeze mnie fakty: Pacyfik jest większy niż pięć kontynentów razem wziętych; jest głębszy od wszystkich pozostałych oceanów; jego wody zamieszkują żarłacze rafowe i mnóstwo innych, bardziej niebezpiecznych przedstawicieli tej rodziny; rekiny nie zmieniły się od setek tysięcy lat, co dowodzi, że są idealnie przystosowane do środowiska; koral to najszybciej rosnąca struktura tworzona przez żywe organizmy.” s.21-22




„Linia życia głęboko w moim wnętrzu, licząca wiele stuleci, wiele tysiącleci, została zerwana. Odebrano mi, skradziono atawistyczne prawo, które uważałam za dany przez Boga atut. Istnieję w świecie stworzonym po to, by się rozmnażać – jako kto?” s.321


 
„Zadręczam się. Jak powrócę do zdrowia? Jak zdołam się podnieść po tej klęsce? Co jeśli Michel mnie opuści? Co pozostanie jako dowód naszej miłości? Z pierwszą żoną mają dziewczynki; one są dowodem tamtego wczesnego uczucia. Nie mając własnych dzieci, nie pozostawiamy niczego. Nasza miłość będzie tylko przelotnym zdarzeniem w czasie; wspomnieniem.” s.358


 
„Zbieranie oliwek to dla mnie terapia. Niektórzy ludzie robią na drutach albo wyszywają; ja uprawiam ogród, zrywam oliwki i tłoczę z nich oliwę. Cieszy mnie powietrze muskające moje policzki, brud pod połamanymi paznokciami, intensywny zapach wilgotnej ziemi, pieśni ptaków wokół; prostota i autentyczność życia na farmie. Ma sens; jest celowe; nie wymaga zrozumienia, choć potrzebuje oddania i bywa obciążające fizycznie. Lecz lubię nawet to – pracować, aż padam z nóg.” s. 418-419


„Drzewo oliwkowe to symbol pokoju, mądrości, wieczności i odrodzenia. Narodziny, których będę świadkiem, nie będą narodzinami potomstwa spłodzonego przez Michela i wzrastającego w moim wnętrzu. Moje dzieci nie będą miały fizycznej postaci. Powstaną z mojej pasji, potrzeby tworzenia. […] To ona jest tą książką. Moje dziecko. Mój dar dla Michela.” s. 434-435


„Tablica informuje, że patrzymy na 145 tysięcy hektarów przyrodniczego muzeum na otwartym powietrzu. To rezerwat geologiczny. Stoimy w samym środku jednego z najwcześniej zamieszkanych rejonów świata, którego skały kryją skamieniałości i ślady życia z czasów prehistorycznych. Od 300 milionów lat te kamienie, te góry, snują swą opowieść – a przynajmniej tak twierdzą władze Rezerwatu Geologicznego Górnej Prowansji. Historia zapisana w skale; w jej załomkach i fałdach. Każda krzywizna, każde zagłębienie to słowo wyryte w granicie. Michel opowiada, że wśród skamieniałości znalezionych na tym rozległym obszarze są setki okazów amonitów oraz tropy prehistorycznych ptaków. Ptaków, które krążyły nad tymi górami, siadały, żerowały, mnożyły się tutaj.
Wzgórza, doliny, zielone lasy układające się w fale, odległe góry, grające w dali świerszcze, a wszystko pod przejrzystym jak kryształ niebem południa.” s.65

„Kiedy przejeżdżamy przez Castellane, dyszące pod naporem turystów i korków ulicznych – jedynych, jakie napotykamy w trakcie podróży – wszędzie widać drogowskazy do Grand Canyon du Verdon, największego wąwozu w Europie...” s.56

„Dla prawdziwego Prowansalczyka wszystkie drzewa są święte, lecz ich królową jest oliwka” s. 381

„Nazwa „Lazurowe Wybrzeże” pochodzi z książki wydanej w roku 1887 przez burgundzkiego prawnika i poetę Stephena Liegearda. […] Nazwał je Cote d`Azur na cześć atramentowego błękitu Morza Śródziemnego.” s.160

„Czytałam, że po ostatnim zaćmieniu Słońca w Anglii 29 czerwca 1927 roku Virginia Woolf zanotowała: „Upadliśmy. Zgasło. Nie było kolorów. Ziemia była martwa”. s.327


Inne ciekawostki:
Mimoza i oliwka nie są zapylane przez pszczoły, dlatego nie można uzyskać z nich miodu.

Wiatr sirocco - suchy i gorący wiatr wiejący w basenie Morza Śródziemnego (głównie Półwysep Apeniński, Sycylia, Sardynia i Korsyka). Wieje z kierunków południowego lub południowo-wschodniego, znad Afryki lub Półwyspu Arabskiego, przynosząc znad Sahary i innych pustyń tumany piaszczystego pyłu. Wieje najczęściej na wiosnę, choć niekiedy występuje zimą powodując opady czerwonego śniegu.



Rusałka osetnik (Vanessa cardui)

Autor zdjęcia: Adrian Häusler (Wikipedia)
Skrzydła o rozpiętości 55-60 mm, z wierzchu skrzydeł pomarańczowo-różowe z czarnym rysunkiem i białymi plamkami przy wierzchołkach przednich skrzydeł. Owady dorosłe można spotkać na terenie Polski w czerwcu (pokolenie wiosenne), a potem od połowy lipca do końca września. Zimuje owad dorosły.
Typowe biotopy tego motyla to tereny ruderalne, ogrody, miedze, ugory, przydroża. Rusałka osetnik unika lasów.

Szlaczkoń sylwetnik (Colias crocea)

Autor Thomas Bresson (Wikipedia)
 
Mały motyl z rodziny bielinkowatych. 
Wierzchnia strona ciała zabarwiona jest żółtopomarańczowo z czarnym brzegiem wszystkich 4 skrzydeł oraz również czarną plamką nieopodal środka skrzydła przedniego. Spodnia strona nie posiada natomiast czarnego zabarwienia brzegów, ogólnie jest jaśniejsza z pojawiającym się zwłaszcza na skrzydłach przednich zielonkawym odcieniem. Po ich spodniej stronie także ujrzeć można czarną plamkę, może mieć ona jednak jasny środek. Z kolei skrzydło tylne ma na spodzie plamkę białą, nad którą zwykle widnieje biała albo i czarna kropka. Czasami obecny jest także rząd czarnych cętek.
Samice różnią się samców posiadaniem rzędu żółtych kropek na czarnym brzegu skrzydeł. W Europie mogą wystąpić nawet trzy pokolenia. Motyle dorosłe można spotkać jeszcze na początku listopada. najczęściej można je spotkać żerujące na roślinach strączkowych, koniczynie i lucernie.



Zieleńczyk ostrężyniec (Callophrys rubi)

Autor: James K. Lindsey (Wikipedia)
 Gatunek motyla z rodziny modraszkowatych.
Pojawia się w jednym pokoleniu (kwiecień-maj). Występuje na otwartych przestrzeniach w kompleksach leśnych, zwłaszcza wśród borów świeżych i borów bagiennych, a także na torfowiskach wysokich, wrzosowiskach i murawach kserotermicznych. Rozprzestrzeniony w całej Polsce. Zimuje poczwarka w ściółce na ziemi.

czwartek, 26 lipca 2012

W blasku diamentów - Anna Davis


Autor: Anna Davis
Tytuł: W blasku diamentów
Tytuł oryginalny: The Jewel Box
Tłumaczenie: Marcin Kiszela
Wydawnictwo: Otwarte
Seria: Otwarte dla Ciebie – Romans
Stron: 366
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7515-212-8
Moja ocena: 4/6

Ciężko powstrzymać przeszłość przed niszczeniem teraźniejszości.

Cytaty:
„- Mówisz o miłości, tak jak inni mówią o lodach. Wzruszył ramionami.- Pierwsze jest gorące, drugie zimne, ale i jedno, i drugie smakuje wspaniale.
- Miłość nie należy do rzeczy, których można tak po prostu spróbować.” s. 44

„Problem w tym, mówiła sobie, że coraz mocniej mnie to pochłania i mam wrażenie, że jego także. Im dłużej się temu opieramy i mam wrażenie, że jego także. Im dłużej się temu opieramy, tym większą mamy na tym punkcie obsesję. Może gdy się temu poddamy, będziemy mogli ruszyć przed siebie, zostawiając to wszystko za sobą. Była gotowa to zrobić, w każdej chwili. Chciała podnieść głowę i go pocałować. To po prostu musiało się stać.” s.181-182

„- Nie zawsze kochasz ludzi, których powinnaś kochać. Miłość po prostu ci się przytrafia. Nie możesz mieć jej na zawołanie.
- ale zawsze możesz odejść. - Catherine przysunęła swoje krzesło bliżej Grace. - Czasami po prostu musisz, nawet jeśli to boli.” s.326



czwartek, 22 grudnia 2011

Zbiórka książek - do grudnia 2012 !!! + candy



„Pamiętacie Bajkę O Dziewczynce Z Zapałkami? Te Święta Dla Wielu Nie Muszą się tak Skończyć!”


Pomimo, iż Unia Europejska jest jednym z najbogatszych rejonów na świecie, to 17% Europejczyków ma tak ograniczone dochody, że nie może zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych.
„Wykluczenie społeczne”, podobnie jak „społeczeństwo obywatelskie”, jest obecnie najpopularniejszym i najczęściej używanym terminem w sferze działalności organizacji pozarządowych, socjologii, polityki społecznej. Wykluczenie jest odmieniane przez wszystkie przypadki, na walkę z nim wydawane są miliony złotych (w skali świata miliardy dolarów)
tymczasem nic się nie zmienia, wręcz przeciwnie, osób wykluczonych jest coraz więcej i to nie tylko w Polsce, ale na całym globie.” * (Marcin Janasiak)

Podzielmy się tym co mamy, wiedzą zapisaną w książkach, mamy ich tak wiele… I z wielu już dawno wyrośliśmy… Podzielmy się wiedzą i szczęściem, które nam te twory przyniosły, nie bądźmy obojętni… Podarujmy w te święta książkę ukochanym, bliskim, podzielmy się Naszym szczęściem z obcymi, którzy go jeszcze nie zaznali…

W przedświątecznych okolicznościach mikołajowych i gwiazdkowych Stowarzyszenie Sztukater ogłasza ogólnopolską zbiórkę książek oraz darowizn, które zostaną przekazane domom dziecka, placówkom oświatowym, hospicjom oraz organizacjom zajmującym się walką z wykluczeniem społecznym . Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych a w tym szczególnym okresie zdziałamy cuda…

Dzięki Waszej pomocy i przy Waszym wsparciu postanowiliśmy w te święta obdarować wiele placówek, których do tej pory  nie stać było na stworzenie obszernych miejsc kulturalnych zwanych księgozbiorem podręcznym. Miejsc w których dawne historie literackich bohaterów ożywają na nowo, miejsc w których rzeczywistość roztacza nowe horyzonty, miejsc, w których w te święta na wielu twarzach chociaż na chwile zagości uśmiech… Nie bądźmy obojętni wobec naszych bliźnich, podzielmy się również z nimi chwilami naszych literackich uniesień, kulturą i historią zapisaną w skarbnicach wiedzy, zwanych książkami…

Pamiętajcie o życzeniach świątecznych, do każdej paczki prosimy o dołączenie kartki świątecznej z odręcznie wypisanymi życzeniami (bez danych osobowych adresata, z dedykacją), która w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia zostanie przekazana osobom bezdomnym w schroniskach. Ten szczególny gest pozwoli im również poczuć magię świąt i chodź na chwilę stać się częścią Waszych rodzin… Wspomóżmy bliźnich słowem pisanym, życzmy Im spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia…
 
Co zbieramy?
*Książki ( wszelkiego typu, każdej ilości i tematyki… nie muszą być nowe!)
*Pieniądze (Dzięki dobrowolnym wpłatom ufundujemy wyposażenie wnętrza, w którym będzie     znajdywał się księgozbiór, każda kwota się liczy!)
*wszelkiego typu artykuły biurowe (kredki, mazaki i co wam tylko przyjdzie do głowy!)
*oraz wszelkiego typu produkty (materiały), które wspomogą przeprowadzenie akcji

Ważne terminy:

Zbiórka darów trwa do 15 grudnia 2011!
Rozdysponowanie darów 16 grudnia 2011!
Oficjalne przekazanie darów 20 grudnia 2011!

Jak przekazać dary?
Wystarczy nadać paczkę z zawartością w środku na adres korespondencyjny poniżej.
Na stronie http://sztukater.pl/inne.html na bieżąco będziemy informować o darach oraz ich ofiarodawcach!
Adres Korespondencyjny:
Stowarzyszenie Sztukater
Z dopiskiem: „Święta z Książką”
skr. pocz. Nr 6
50-950 Wrocław 68


Jak przekazać wpłaty pieniężne?
Wystarczy przelew, każda kwota się liczy
Akcja: „Święta z Książką”
konto bankowe: Bank Zachodni WBK S.A.
89 1090 2398 0000 0001 1739 8244
tytułem: „Święta z Książką”

adres korespondencyjny:
Stowarzyszenie Sztukater
skr. pocz. Nr 6
50-950 Wrocław 68
tel. 791566675
email:
info@sztukater.pl
www.sztukater.pl


Instytucje, firmy oraz wszelkiego typu organizacje, chcące przyłączyć się do Naszej proszone są o kontakt:

swieta@sztukater.pl
Koordynator Projektu:
Tomasz Szmich
Tel. 791566675
Adres Korespondencyjny:
Stowarzyszenie Sztukater
Tomasz Szmich
skr. pocz. Nr 6
50-950 Wrocław 68



Zapraszam po szczegóły candy na mój blog Ogród książek Mad


poniedziałek, 31 października 2011

Biała jak mleko czerwona jak krew - Alessandro D`Avenia


„Biała jak mleko czerwona jak krew” Alessandro D`Avenia, Wydawnictwo: Znak Literanova, rok wydania 2011


„Tamtego dnia dowiedziałem się od dziadka, że różnimy się od zwierząt, których zachowanie powodowane jest naturalnymi popędami. My jesteśmy wolni. To największy dar, jaki otrzymaliśmy. Dzięki wolności możemy zmienić swój los. Wolność to także prawo do marzeń, a marzenia są limfą naszego życia, chociaż ich ceną bywają dalekie i trudne wędrówki czy nawet chłosta. „Nie wyrzekaj się swoich marzeń! Nawet wtedy, gdy inni śmieją się z ciebie za plecami. Wyrzekłbyś się samego siebie”.” S. 24



„Dla zakochanych czas nie istnieje. Istnieje za to dla mojej matki, która bynajmniej nie jest zakochana w Beatrice, w związku z czym traumatycznie odczuła czas, jaki upłynął od chwili, kiedy po raz ostatni dałem jej znać o sobie, i okazała mi to z największą irytacją. Ale co ja poradzę? To miłość. W tych okresach życiach, które są zabarwione czerwienią, nie patrzy się na zegarek.” S. 38



„- Zauważcie, że kiedy wydaje się nam, że nie myślimy o niczym, w rzeczywistości najczęściej myślimy o tym, co jest bliskie naszemu sercu. Miłość jest jak siła grawitacji, niewidzialna i wszechobecna, ta, którą znamy z fizyki. Nasze serce i oczy, nasze słowa, wszystko nieuchronnie koncertuje się na jednym punkcie, na tym co kochamy. Ulega sile grawitacji jak jabłko Newtona.

- A jeżeli niczego nie kochamy?

- To niemożliwe. Czy można wyobrazić sobie Ziemię albo kosmos bez siły przyciągania? Panowałby chaos. Myli się ten, kto sądzi, że niczego nie kocha. Jego myśli też przyciąga ta siła, tyle tylko, że ów człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy. Problem polega nie na tym, czy kochamy, ale co kochamy. Może to być piękno, inteligencja, pieniądze, Bóg…” s.43



„Podzieliłem się dzisiaj moimi problemami z Terminatorem. Tak, bo przekonałem się wielokrotnie, że o ważnych sprawach nie warto rozmawiać z dorosłymi. Najczęściej nawet nie słuchają ale kwitują: „Nie myśl o tym, zobaczysz, że to wkrótce minie bez śladu”. Nie rozumieją, że jeżeli zwracam się do nich z jakimś problemem, robię to dlatego, że problem nie mija. Od dorosłych można się też spodziewać serii stwierdzeń rozpoczynających się od słowa „kiedyś”: „Kiedyś to zrozumiesz” albo „Kiedyś będziesz miał własne dzieci i wtedy…” albo „Kiedyś, jak będziesz pracował…”. …s.55



„- Co zrobić, żeby odkryć swoje wielkie marzenie? […] – Czytaj, obserwuj, studiuj… I wszystko to rób z zaangażowaniem, z pasją i dociekliwością. Stawiaj sobie pytania wobec każdej rzeczy, która cię poruszy lub zainteresuje. Za każdym razem zastanów się, dlaczego to akurat wywarło na tobie takie wrażenie. W ten sposób możesz odkryć swoje marzenie. Ważne jest poruszenie serca, nie kalkulacja rozumu.” S.62



„Ale miłość to coś innego. Miłość nie daje spokoju. Miłość jest bezsenna. Miłość obdarza siłą. Miłość jest szybka. Miłość jest jutrem. Miłość to tsunami.

Miłość jest czerwona jak krew” s. 105



„Jeżeli masz kogoś, kto cię kocha także wtedy, gdy jest z tobą niewesoło, kogoś, kto znosi twój niemiły zapach, to znak, że dobrze zainwestowałeś w życiu. Tylko ten, kto lubi twój zapach, kocha cię naprawdę i może ci dać siłę i pogodę ducha. Nie ma lepszego sposobu na cierpienia, które spotykają nas w życiu” s.111



„Marzenia są jak gwiazdy, odkrywamy, że błyszczą, dopiero wtedy, gdy gasną sztuczne światła, choć przecież gwiazdy błyszczą zawsze. Tylko że nikt nie zwraca na nie uwagi, zbyt jesteśmy zaabsorbowani sztucznym światłem.” S.123



„Życie idzie zawsze do przodu, czy tego chcesz, czy nie, muzyka gra, a ty możesz najwyżej przyciszyć ją lub pogłośnić. I musisz do niej tańczyć najlepiej, jak potrafisz” s. 183



„- Nie ma chyba nikogo, kto nie musiałby się czegoś wstydzić, kto kiedyś przed czymś nie uciekł. To ludzkie. Twarze, na których pozostają ślady po przeżytym wstydzie, wydają się prawdziwsze.” S.183



„W oczy można patrzeć w dwojaki sposób. Jeden to taki, kiedy widzisz je jako część twarzy, drugi – kiedy nie widzisz nic innego, skupiasz się na nich, jakby same były twarzą. Towarzyszy temu niesamowite uczucie, ponieważ rozumiesz wtedy, że oczy są kwintesencją życia. Biel wokół źrenicy to nicość, w jakiej życie jest zanurzone, kolorowa tęczówka jest jego nieprzewidywalną różnorodnością, a w czarnej głębi źrenicy można zniknąć jak w ciemnej studni bez dna.” S.190-191



„-Kiedy mówisz o Silvii, oczy błyszczą ci jak gwiazdy. Beatrice często mówi niesamowite rzeczy z prostotą dziecka, które prosi o ciasteczko. Milczę i czuję się jak ktoś, kogo potraktowano niesprawiedliwie i kto nic nie może zrobić, by się bronić. Ja nie mogę pokochać Silvii, mogę kochać tylko Beatrice, i to właśnie od niej słyszę, że błyszczą mi oczy, gdy opowiadam o Silvii” s.252



„Najgorsze w życiu jest to, że nie dostajesz do niego instrukcji obsługi. Gdy masz problemy z komórką, czytasz instrukcję i postępujesz zgodnie z jej zaleceniami, a jeżeli dalej nie działa, wykorzystujesz gwarancje, oddajesz telefon do sklepu i dostajesz nowy. Z życiem jest inaczej, jeżeli ma usterki, nikt nie da ci innego, musisz się zadowolić tym starym, używanym, brudnym i mało atrakcyjnym. A kiedy coś w nim szwankuje, bywa, że tracisz apetyt.” S.257



„[…] słowo „kochać” jest czasownikiem, nie rzeczownikiem; nie odnosi się do konkretnej, raz na zawsze określonej rzeczy, ale ulega zmianom, rozwija się i kurczy, podnosi lub zapada, wynurza na powierzchnię lub kryje pod nią jak podziemne rzeki, które jak nigdy nie przerywają swego biegu do morza. Miejscami pozostają ziemię suchą, ale choć niewidoczne, płyną niestrudzenie, pod ziemią, by co jakiś czas wypływać na powierzchnię, użyźniając ziemię.” S.288



„Dzisiaj zacznę pisać. Muszę utrwalić wszystko, co przeżyłem, by nigdy tego nie zapomnieć. Nie wiem, czy mi się uda, ale przynajmniej raz chciałbym się do czegoś porządnie przyłożyć. Będę pisał ołówkiem… Nie, lepiej długopisem z czerwonym wkładem. Czerwonym jak krew, czerwonym jak miłość – nie ma odpowiedniejszego tuszu do zapisywania białych kart życia. Warto pamiętać tylko to, co zapisane krwią. Krew nie popełnia błędów, więc nikt nie będzie nanosił poprawek. Biel tych stron nie robi już na mnie wrażenia; zawdzięczam to Beatrice, tej, która była biała jak mleko i czerwona jak krew.” S.304

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Sześćdziesiąt lat to pora deseru na bankiecie życia, a " Życie zaczyna się po sześćdziesiątce" Bernarda Ollvier

Emeryt, który przekształcił nadmiar czasu w przygodę, rozruszał całą Francję i udowodnił, że wprawdzie życie zaczyna się po sześćdziesiątce, ale nie kończy się zaraz potem.

Wydawnictwo Literackie poleca tę budująca dla obecnych i przyszłych emerytów książkę, która ukaże się w księgarniach już 16 czerwca


Bernard Ollivier, ur. 1938. Francuski pisarz i dziennikarz, mieszka we Francji.
W wieku 16 lat porzucił szkołę, pracował jako doker, kelner, akwizytor, nauczyciel gimnastyki. Maturę zdał niedługo przed 30. urodzinami, aby podjąć studia dziennikarskie. Przez 15 lat zajmował się dziennikarstwem politycznym (m.in. „Paris Match”, „Combat”), potem ekonomicznym i społecznym (m.in. „Le Figaro”, „Le Matin”), pisał też scenariusze. W trosce o zdrowie (gruźlica w wieku 18 lat) zaczął trenować: biegał w maratonach, stał się dobrym piechurem. W oczekiwaniu na emeryturę przebył 2325 km na szlaku do Compostelli.
Już na emeryturze wyruszył w pieszą podróż Jedwabnym Szlakiem ze Stambułu do Chin. Wędrówkę rozpoczął w 1999 r., zakończył w 2002, przeszedł 12 tysięcy km.

EMERYTURA – najlepszym czasem dla człowieka!

Jest z góry określona, przygotowana, skalkulowana. Niektórzy do niej dążą i o niej marzą, inni się jej boją i robią wszystko, by na nią nie przejść. Ale nikt od niej nie ucieknie. Emerytura. Okres wiecznych wakacji lub życia w ponurej stagnacji. Bernard Ollivier po przejściu na emeryturę zastanawiał się, czy to nie będzie początek depresji. W wieku 51 lat stracił i pracę, i żonę – czuł wtedy, że jego życie dobiegło końca. Tymczasem okres ten okazał się najbardziej barwny i emocjonujący z wszystkich etapów jego życia. Ollivier postanowił przekształcić ów emerytalny nadmiar czasu w prawdziwą przygodę – i udało mu się to!
W czym tkwił sekret? Oczywiście autorowi dopisało szczęście, ale przede wszystkim cuda zdziałało otwarcie się na innych ludzi, szczególnie młodych, oraz chęć poznawania świata, czerpania energii z jego uroków i tajemnic. Ollivier podróżował – opuścił Francję i udał się na pielgrzymkę do Santiago di Compostella, a następnie w słynną, opisaną w Długim marszu, podróż Jedwabnym Szlakiem. Udzielał się również społecznie – założył organizację „Seuil”, która umożliwia młodym delikwentom odnalezienie się na nowo w społeczeństwie – zawierał nowe przyjaźnie i cieszył się życiem jak nigdy dotąd.

Książka Olliviera, miejscami wzruszająca, kiedy indziej bardzo zabawna, pokazuje, że osiągnięcie dojrzałego wieku, wkraczanie w „jesień życia”, niekoniecznie musi wiązać się z chorobą, samotnością i oczekiwaniem na nieuchronny koniec przed ekranem telewizora. Każdy, kto ją przeczyta, nie tylko przekona się, iż życie rzeczywiście zaczyna sie po sześćdziesiątce, ale także spojrzy na własną dotychczasową egzystencję z innej strony: czy przypadkiem nie marnujemy danego nam czasu? Czy nie powinniśmy być bardziej otwarci na świat? Czy nie szkoda marnować tylu możliwości, jakie oferuje nam życie? 
W tym sensie książka Olliviera może stać się wielką – terapeutyczną wręcz – pociechą i inspiracją nie tylko dla czytelników w jego wieku, ale i młodszych. To opowieść o nadziei, odkupieniu i radości życia.

Autor






Mała reklama, książkę zamierzam przeczytać.

sobota, 4 czerwca 2011

Musiałam odejść - Jean Sasson, Nadżawa Bin Laden, Omar Bin Laden

Autor: Jean Sasson, Nadżawa Bin Laden, Omar Bin Laden
Tytuł: Musiałam odejść. Wspomnienia żony i syna Osamy Bin Ladena
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2011
Stron: 455
Moja ocena: 5/6


Recenzja książki na moim blogu: Ogród książek Mad



"Marzyło mu się obalenie królów i dyktatorów rządzących muzułmańskimi krajami i zastąpienie ich przywódcami religijnymi. Potem miał nadejść czas na największą zmianę - islam miał zapanować nad cały światem." s.285

"Chłopcy wydawali się zdenerwowani. Ojciec miał dla nich mało czasu i jeśli ich do siebie wzywał, to zwykle w sprawie nieposłuszeństwa, jakiego się dopuścili, i wiążącej się z tym kary." s.61

"Można się chyba domyślić, że ojciec nie należał do osób, które okazują dużo uczucia najbliższym. Nigdy nie przytulał swoich dzieci. Gdy próbowałem wymusić na nim pieszczoty, odpędzał mnie i rozkazywał nie naprzykrzać mu się." s. 76

"Jednym z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa jest dla mnie chwila, gdy tata wziął mnie na ręce. Zdarzyło się to tylko raz." s.79

"Podczas każdej rozmowy pouczał nas: - Życie musi być ciężkie. Co was nie zabije, to was wzmocni. Im więcej bezwzględności doświadczycie, tym silniejsi się staniecie. Wyrośniecie na twardych mężczyzn, którzy potrafią znieść wiele trudów" s.113

"W domu zapanowała atmosfera pełna napięcia. Całe nasze życie obracało się wokół ojca i jego humoru. Kiedy był niezadowolony, odczuwał to każdy z nas, każda żona i każde dziecko" s. 133

"Osama Bin Laden, w przeciwieństwie do większości rodziców, którzy zwykle chcą uchronić swoje dzieci przed bólem, nie widział w cierpieniu nic złego. Czasami odnosiłem wrażenie, że nasza niedola go cieszy. Bezustannie przypominał nam, że robi to wszystko dla naszego dobra i chce byśmy przyzwyczaili się do głodu i pragnienia. Dlaczego? Dlatego że miało nas to wzmocnić. Ci którzy żyją w dostatku, utrzymywał, wyrosną na słabeuszy, niezdolnych do tego, by obronić siebie i swoich bliskich"  s. 176