poniedziałek, 31 października 2011

Biała jak mleko czerwona jak krew - Alessandro D`Avenia


„Biała jak mleko czerwona jak krew” Alessandro D`Avenia, Wydawnictwo: Znak Literanova, rok wydania 2011


„Tamtego dnia dowiedziałem się od dziadka, że różnimy się od zwierząt, których zachowanie powodowane jest naturalnymi popędami. My jesteśmy wolni. To największy dar, jaki otrzymaliśmy. Dzięki wolności możemy zmienić swój los. Wolność to także prawo do marzeń, a marzenia są limfą naszego życia, chociaż ich ceną bywają dalekie i trudne wędrówki czy nawet chłosta. „Nie wyrzekaj się swoich marzeń! Nawet wtedy, gdy inni śmieją się z ciebie za plecami. Wyrzekłbyś się samego siebie”.” S. 24



„Dla zakochanych czas nie istnieje. Istnieje za to dla mojej matki, która bynajmniej nie jest zakochana w Beatrice, w związku z czym traumatycznie odczuła czas, jaki upłynął od chwili, kiedy po raz ostatni dałem jej znać o sobie, i okazała mi to z największą irytacją. Ale co ja poradzę? To miłość. W tych okresach życiach, które są zabarwione czerwienią, nie patrzy się na zegarek.” S. 38



„- Zauważcie, że kiedy wydaje się nam, że nie myślimy o niczym, w rzeczywistości najczęściej myślimy o tym, co jest bliskie naszemu sercu. Miłość jest jak siła grawitacji, niewidzialna i wszechobecna, ta, którą znamy z fizyki. Nasze serce i oczy, nasze słowa, wszystko nieuchronnie koncertuje się na jednym punkcie, na tym co kochamy. Ulega sile grawitacji jak jabłko Newtona.

- A jeżeli niczego nie kochamy?

- To niemożliwe. Czy można wyobrazić sobie Ziemię albo kosmos bez siły przyciągania? Panowałby chaos. Myli się ten, kto sądzi, że niczego nie kocha. Jego myśli też przyciąga ta siła, tyle tylko, że ów człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy. Problem polega nie na tym, czy kochamy, ale co kochamy. Może to być piękno, inteligencja, pieniądze, Bóg…” s.43



„Podzieliłem się dzisiaj moimi problemami z Terminatorem. Tak, bo przekonałem się wielokrotnie, że o ważnych sprawach nie warto rozmawiać z dorosłymi. Najczęściej nawet nie słuchają ale kwitują: „Nie myśl o tym, zobaczysz, że to wkrótce minie bez śladu”. Nie rozumieją, że jeżeli zwracam się do nich z jakimś problemem, robię to dlatego, że problem nie mija. Od dorosłych można się też spodziewać serii stwierdzeń rozpoczynających się od słowa „kiedyś”: „Kiedyś to zrozumiesz” albo „Kiedyś będziesz miał własne dzieci i wtedy…” albo „Kiedyś, jak będziesz pracował…”. …s.55



„- Co zrobić, żeby odkryć swoje wielkie marzenie? […] – Czytaj, obserwuj, studiuj… I wszystko to rób z zaangażowaniem, z pasją i dociekliwością. Stawiaj sobie pytania wobec każdej rzeczy, która cię poruszy lub zainteresuje. Za każdym razem zastanów się, dlaczego to akurat wywarło na tobie takie wrażenie. W ten sposób możesz odkryć swoje marzenie. Ważne jest poruszenie serca, nie kalkulacja rozumu.” S.62



„Ale miłość to coś innego. Miłość nie daje spokoju. Miłość jest bezsenna. Miłość obdarza siłą. Miłość jest szybka. Miłość jest jutrem. Miłość to tsunami.

Miłość jest czerwona jak krew” s. 105



„Jeżeli masz kogoś, kto cię kocha także wtedy, gdy jest z tobą niewesoło, kogoś, kto znosi twój niemiły zapach, to znak, że dobrze zainwestowałeś w życiu. Tylko ten, kto lubi twój zapach, kocha cię naprawdę i może ci dać siłę i pogodę ducha. Nie ma lepszego sposobu na cierpienia, które spotykają nas w życiu” s.111



„Marzenia są jak gwiazdy, odkrywamy, że błyszczą, dopiero wtedy, gdy gasną sztuczne światła, choć przecież gwiazdy błyszczą zawsze. Tylko że nikt nie zwraca na nie uwagi, zbyt jesteśmy zaabsorbowani sztucznym światłem.” S.123



„Życie idzie zawsze do przodu, czy tego chcesz, czy nie, muzyka gra, a ty możesz najwyżej przyciszyć ją lub pogłośnić. I musisz do niej tańczyć najlepiej, jak potrafisz” s. 183



„- Nie ma chyba nikogo, kto nie musiałby się czegoś wstydzić, kto kiedyś przed czymś nie uciekł. To ludzkie. Twarze, na których pozostają ślady po przeżytym wstydzie, wydają się prawdziwsze.” S.183



„W oczy można patrzeć w dwojaki sposób. Jeden to taki, kiedy widzisz je jako część twarzy, drugi – kiedy nie widzisz nic innego, skupiasz się na nich, jakby same były twarzą. Towarzyszy temu niesamowite uczucie, ponieważ rozumiesz wtedy, że oczy są kwintesencją życia. Biel wokół źrenicy to nicość, w jakiej życie jest zanurzone, kolorowa tęczówka jest jego nieprzewidywalną różnorodnością, a w czarnej głębi źrenicy można zniknąć jak w ciemnej studni bez dna.” S.190-191



„-Kiedy mówisz o Silvii, oczy błyszczą ci jak gwiazdy. Beatrice często mówi niesamowite rzeczy z prostotą dziecka, które prosi o ciasteczko. Milczę i czuję się jak ktoś, kogo potraktowano niesprawiedliwie i kto nic nie może zrobić, by się bronić. Ja nie mogę pokochać Silvii, mogę kochać tylko Beatrice, i to właśnie od niej słyszę, że błyszczą mi oczy, gdy opowiadam o Silvii” s.252



„Najgorsze w życiu jest to, że nie dostajesz do niego instrukcji obsługi. Gdy masz problemy z komórką, czytasz instrukcję i postępujesz zgodnie z jej zaleceniami, a jeżeli dalej nie działa, wykorzystujesz gwarancje, oddajesz telefon do sklepu i dostajesz nowy. Z życiem jest inaczej, jeżeli ma usterki, nikt nie da ci innego, musisz się zadowolić tym starym, używanym, brudnym i mało atrakcyjnym. A kiedy coś w nim szwankuje, bywa, że tracisz apetyt.” S.257



„[…] słowo „kochać” jest czasownikiem, nie rzeczownikiem; nie odnosi się do konkretnej, raz na zawsze określonej rzeczy, ale ulega zmianom, rozwija się i kurczy, podnosi lub zapada, wynurza na powierzchnię lub kryje pod nią jak podziemne rzeki, które jak nigdy nie przerywają swego biegu do morza. Miejscami pozostają ziemię suchą, ale choć niewidoczne, płyną niestrudzenie, pod ziemią, by co jakiś czas wypływać na powierzchnię, użyźniając ziemię.” S.288



„Dzisiaj zacznę pisać. Muszę utrwalić wszystko, co przeżyłem, by nigdy tego nie zapomnieć. Nie wiem, czy mi się uda, ale przynajmniej raz chciałbym się do czegoś porządnie przyłożyć. Będę pisał ołówkiem… Nie, lepiej długopisem z czerwonym wkładem. Czerwonym jak krew, czerwonym jak miłość – nie ma odpowiedniejszego tuszu do zapisywania białych kart życia. Warto pamiętać tylko to, co zapisane krwią. Krew nie popełnia błędów, więc nikt nie będzie nanosił poprawek. Biel tych stron nie robi już na mnie wrażenia; zawdzięczam to Beatrice, tej, która była biała jak mleko i czerwona jak krew.” S.304